Akcja filmu rozgrywa się w trakcie jednego wieczoru. Bogaty i znany wydawca
Pierre Brochant ma nietypowe hobby, które dzieli ze swoimi snobistycznymi
przyjaciółmi. Co tydzień urzadzają kolację u jednego z nich, na którą każdy
wtajemniczony musi przyprowadzić wyselekcjonowanego przez siebie palanta-im
głupszy, tym lepiej. Podczas kolacji, kiedy każdy z palantów ma szansę zaprezentowania się, jednemu z nich, oczywiście bez jego wiedzy,
przyznawana jest palma pierwszeństwa. Dla Pierre'a Brochant,
który zdaje się mieć wszystko, status, pieniądze, piękną kobietę, tego typu
rozrywka, oprócz gry w golfa, jest świetnym sposobem na spędzenie wolnego
czasu. Jednak w dniu, w którym jego osobą towarzyszącą podczas kolacji ma być poczciwy, lecz mało rozgarnięty
François Pignon, Pierre'a Brochant prześladuje pech. Kontuzja podczas gry w golfa oraz "żegnaj" pozostawione
na automatycznej sekretarce przez jego partnerkę, są początkiem lawiny zabawnych
wydarzeń, w których prym wiedzie François Pignon (w tej roli doskonały
Jacques Villeret). Spośród wielu przekomicznych scen do historii przeszła ta, w
której Pignon ma zadzwonić do byłego przyjaciela Pierre'a Brochant, niejakiego Juste Leblanc (jej fragment umieszczam poniżej).
Fragment sceny Il s’appelle Juste Leblanc
Jest to typowy przykład humoru słownego, gry słownej (un jeu de mots).
W razie czego wyjaśnienie podaję na samym końcu posta ;)***
W czołówce filmu możemy usłyszeć, niestety nie w oryginalnym wykonaniu, znakomitą piosenkę autorstwa Georges Brassens Le temps ne fait rien à l'affaire, której myślą przewodnią są słowa:
Le temps ne fait rien à l'affaire
***François Pignon w ramach przysługi wyświadczanej Pierre'owi Brochant dzwoni do niejakiego Juste'a Leblanc. Juste w języku francuskim jest nie tylko imieniem męskim, ale też oznacza "tylko", "jedynie" (jak w angielskim just). Więc gdy Pierre, wtajemniczając François w sprawę mówi, że jego ex-przyjaciel nazywa się Juste Leblanc Il s'apelle Juste Leblanc, Pignon pyta: Ah bon, il n'a pas de prénom? (Ach tak, on nie ma imienia?)
W razie czego wyjaśnienie podaję na samym końcu posta ;)***
W czołówce filmu możemy usłyszeć, niestety nie w oryginalnym wykonaniu, znakomitą piosenkę autorstwa Georges Brassens Le temps ne fait rien à l'affaire, której myślą przewodnią są słowa:
Le temps ne fait rien à l'affaire
Quand on est con, on est con
co oznacza, że ktoś kto się palantem urodził, palantem umrze, bo i czas, i wiek niczego niestety w tej kwestii nie zmienią :)
***François Pignon w ramach przysługi wyświadczanej Pierre'owi Brochant dzwoni do niejakiego Juste'a Leblanc. Juste w języku francuskim jest nie tylko imieniem męskim, ale też oznacza "tylko", "jedynie" (jak w angielskim just). Więc gdy Pierre, wtajemniczając François w sprawę mówi, że jego ex-przyjaciel nazywa się Juste Leblanc Il s'apelle Juste Leblanc, Pignon pyta: Ah bon, il n'a pas de prénom? (Ach tak, on nie ma imienia?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz